Dwa dni wolne <3
Pierwszy poświęcony na sprzątanie tego, co już trzeba było sprzątnąć...
Drugi na kończenie tego, co zaczęłam pierwszego dnia
czyli sprzątania, prania, wieszania, ściągania ciąg dalszy...
i na odprężenie - patrz - szycie ;)
To poszyłam, wkońcu już daaaawno tego nie robiłam :(
Ale przedtem
pędźcie do Biedroneczki po fajowe plastociasto :D
i tak sobie zaczęłyśmy lepić: